Posiadanie konta bankowego z siedmio lub ośmiocyfrowym saldem to coś, o czym większość z nas może tylko marzyć. Posiadanie takiej gotówki bez żadnych finansowych zmartwień to błogi fantazmat przeciętnego Kowalskiego – ale dla światowej elity, to ty zwykła rzeczywistość. Wypracowanie jej wymaga lat, a czasem nawet dekad, bystrej świadomości rynku i inwestowania.
I choć można by przypuszczać, że wielu przedstawicieli najbogatszych elit Ameryki wykorzystuje część swojego kapitału kupując sobie lśniący sportowy samochód, jak Lamborghini czy Ferrari – możesz być zaskoczony, ilu z nich nadal jeździ zupełnie normalnymi, tanimi autami.
Jak mówią, to nie pieniądze czynią kogoś bogatym, ale raczej ich nawyki zakupowe. Być może ich skrajne bogactwo wynika częściowo z konserwatywnych wydatków w przypadku pewnych luksusów, albo po prostu wolą bardziej skromny środek transportu. W każdym razie, czytaj dalej, by dowiedzieć się, którzy miliarderzy wciąż jeżdżą tanimi samochodami.